Sakrament małżeństwa jest ogromnym darem i powołaniem! Jest on nie tylko związkiem naturalnym, ale także znakiem miłości Boga do człowieka.
W świecie, gdzie tak często promuje się tymczasowość i relatywizm, Kościół przypomina o pięknie, trwałości i świętości małżeństwa. Dzięki łasce płynącej z sakramentu, małżonkowie mogą stawać się żywym świadectwem miłości Chrystusa wobec Kościoła i całego świata.
Młodzi ludzie wybierając swoją drogę życiową powinni się kierować przede wszystkim tymi wartościami, które stanowią fundament chrześcijaństwa. Jednak jakakolwiek by ta droga nie była u dojrzałego człowieka wiąże się ona z odpowiedzialnością. I chociaż teoretycznie pojęcie to nie jest nam obce, czasami nie do końca zdajemy sobie sprawę z tego, na czym ta odpowiedzialność ma polegać. Małżeństwo to przede wszystkim odpowiedzialność za swoje czyny, wybory i decyzje, ale jednocześnie za drugiego człowieka, z którym w momencie przysięgi małżeńskiej, młodzi składają przyrzeczenia wobec Boga i Kościoła. Mimo, że sakrament ten jest darem, to nic nie dzieje się automatycznie. Pan Bóg dając ludziom sakrament małżeństwa powierzył im bardzo ważną i piękną misję do spełnienia, a mianowicie troskę o zbawienie współmałżonka i ich dzieci.
Katechizm naucza, że sakrament małżeństwa jest przymierzem, w którym mężczyzna i kobieta dobrowolnie wyrażają zgodę na całkowite, wierne i nierozerwalne oddanie się sobie nawzajem w miłości i otwartości na życie (KKK 1601–1605). Małżeństwo jest nie tylko instytucją społeczną, lecz także duchową wspólnotą, która odzwierciedla przymierze Boga z Jego ludem, a w szczególny sposób – miłość Chrystusa do Kościoła (por. KKK 1617). Sakrament ten nie jest jedynie błogosławieństwem Kościoła nad naturalnym związkiem, lecz realnym źródłem łaski, która umacnia małżonków w ich powołaniu do miłości, wierności i rodzicielstwa (KKK 1641–1642). Przez ten sakrament Chrystus obecny jest pośród małżonków i wspomaga ich w codziennych trudnościach oraz w rozwoju ich wspólnoty życia.
Jednym z kluczowych aspektów małżeństwa sakramentalnego jest jego nierozerwalność. Chrystus jasno potwierdził nierozerwalny charakter małżeństwa, mówiąc: „Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela” (Mt 19,6). Kościół katolicki wierzy, że sakramentalne małżeństwo zawarte i dopełnione nie może zostać rozwiązane żadną ludzką władzą (KKK 1640). To przepiękne działanie Bożej łaski, gdy podczas sakramentu małżeństwa, prawdziwie dwoje staje się jednym. Małżonkowie powołani są do tego, by wzajemnie się uświęcać. Jest to ogromna odpowiedzialność.
Integralną częścią małżeństwa jest otwartość na przekazywanie życia. Dzieci są największym darem małżeństwa, a ich wychowanie w wierze jest podstawowym zadaniem rodziców. Sakrament małżeństwa uzdalnia ich do tego poprzez łaskę, która pozwala im być pierwszymi świadkami wiary wobec swoich dzieci (KKK 1653–1656).
Współczesny świat funduje nam takie obrazy i przykłady, gdzie wszystko jest na próbę i wszystko można wymienić na nowe. Kładzie również ogromny nacisk na przyjemności i ułatwianie sobie życia za wszelką cenę. Jednak świat, w którym żyjemy stworzył Pan Bóg i nie ma takich ludzkich mocy, które ulepszyłyby nasze życie. Wielu młodych nie decyduje się na sakrament małżeństwa, tłumacząc, że to niczego nie zmienia. Potrafią załatwić wszystkie formalności, jednak brakuje tej decyzji przyjęcia Jezusa do swojej relacji i rodziny, którą zakładają. Często też można spotkać ludzi żyjących w tzw. wolnych związkach, gdzie nie tylko brakuje sakramentu i łaski z niego płynącej, ale również jakichkolwiek formalności prawnych. I to jest właśnie obraz tego braku dojrzałości oraz unikania odpowiedzialności. Chociaż na pierwszy rzut oka ktoś mógłby powiedzieć, że takim ludziom przecież nic do szczęścia nie brakuje, to czy na pewno? Myślę, że to jest bardzo powierzchowne szczęście i osoby żyjące w taki sposób odczuwają pewien niedosyt. W naszym świecie nie brakuje małżeństw sakramentalnych, w których bez wątpienia jest obecny Pan Bóg, ale pojawiają się tam trudności, choroby, problemy, kryzysy wynikające chociażby z różnicy charakterów. No więc po co ten sakrament? Właśnie po to, żeby dzięki łasce jaką młodzi otrzymują podczas zawarcia sakramentu małżeństwa umieć to wszystko pokonać. Nie zawsze jest łatwo, nie zawsze jest kolorowo, ale każda droga wymaga wysiłku.
W tym przypadku nikt nie jest zwolniony z odpowiedzialności, bo zarówno mąż jak i żona są powołani do troski o zbawienie swoje
i współmałżonka.
Katechizm podkreśla duchowy wymiar życia małżeńskiego. Małżeństwo chrześcijańskie to nie tylko wspólne życie i wychowywanie dzieci, lecz także droga do świętości. Wzajemna miłość, przebaczenie, wspólna modlitwa i uczestnictwo w sakramentach – zwłaszcza Eucharystii – są środkami, które umacniają duchową więź małżonków (KKK 1641–1642). Podczas mojego pobytu w poprzedniej parafii, mieliśmy w naszym kościele dekanalne nabożeństwo z modlitwą wstawienniczą. Byłem świadkiem sytuacji, która zostanie ze mną do końca. Otóż do modlitwy podchodziły różne osoby, przedstawiały także wiele intencji. W pewnym momencie podeszła piękna kobieta. Zapytałem o co chce byśmy się pomodlili, na co ona odrzekła: „Ojcze, proszę o modlitwę za mojego męża! Pogubił się bardzo!” (powiedziała całą historię, której tutaj nie będę przytaczał). Po czym kobieta ta dodała: „Ojcze, ja jestem jego żoną, ja jestem na mocy sakramentu odpowiedzialna za niego. Przysięgałam to, ja pragnę jego zbawienia”. Zobaczyłem wówczas, jak ogromną świadomość sakramentu ma ta kobieta.
Niektórzy myślą, że świętość zarezerwowana jest dla osób duchownych. Jednak każdy człowiek został powołany do świętości. I to nie jest prawda, że nie da się tego zrealizować, albo że jest to możliwe tylko w pojedynkę. Myślę, że pięknym przykładem małżeństwa, które pokazało, że nasza codzienność może zaprowadzić nas do Nieba jest Rodzina Ulmów. Świętość osiąga się poprzez poświęcenie, służbę drugiej osobie, wzajemną miłość i przebaczenie. Nie ma prostszej i krótszej drogi niż życie zgodnie z nauczaniem Pana Jezusa, realizując najpiękniej jak to jest możliwe swoje powołanie. To co jest łatwe i przyjemne, pozbawione wysiłku w efekcie końcowym wcale nie cieszy aż tak bardzo. Jednak jeśli w coś włożymy dużo pracy, trudu to wówczas satysfakcja jest ogromna. Trwając zatem w wakacyjnym czasie odpoczynku, zachęcam do sięgnięcia po literaturę przybliżającą postać Józefa i Wiktorii Ulmów. Niech oni będą inspiracją dla młodych małżeństw, które są dopiero na początku swej drogi, ale również drogowskazem dla tych z dłuższym stażem, aby odkryć na nowo, że codzienność oparta na Panu Bogu może przeprowadzić całe rodziny bezpiecznie do wiecznej chwały w Niebie.
W tym miejscu, chciałbym podziękować Wam – małżonkom. Za Wasze świadectwo, bo tego świadectwa świat potrzebuje dziś coraz bardziej.
Aleksander Ćwik – redemptorysta,
posługujący w Tuchowskiej Bazylice
Kinga Kara – nauczycielka,
pracująca w Ochronce w Tuchowie