„Kapłaństwo to miłość dająca dobroć innym, wyciągnięta dłoń Chrystusa, aby błogosławić spragnionych. Kapłaństwo to miłosierdzie dające przebaczenie, gdy człowiek powraca w ramiona Ojca. Kapłaństwo to wierność dająca wsparcie żyjącemu, by ukoić rany serca i poczuć obecność Boga.” /o. Leon Zdzisław Pokorski/ Myślę, że w przytoczonych słowach zostało ujęte bardzo wyraźnie znaczenie kapłaństwa dla nas ludzi wierzących. Dlaczego wobec tego tak często słyszy się słowa krytyki wymierzane nie tylko w Kościół, ale też w kapłanów? Dlaczego tak łatwo przychodzi nam oceniać, osadzać, krytykować, a nawet pouczać? Pomyślmy przez chwilę, przecież to w Sakramentach Świętych, które otrzymaliśmy od naszego Najlepszego Ojca, jest niewyczerpane źródło dające nam życie wieczne. Chciejmy zatem z tego korzystać, bo to najkrótsza i najprostsza droga do szczęścia wiecznego w niebie.
Sakrament kapłaństwa to jeden z siedmiu sakramentów ustanowionych przez Jezusa Chrystusa, który jest kontynuacją Jego misji pasterskiej, prorockiej i kapłańskiej w Kościele. Jak naucza Katechizm Kościoła Katolickiego: „święcenia są sakramentem, przez który misja powierzona przez Chrystusa Apostołom jest dalej spełniana w Kościele aż do końca czasów” (KKK 1536). Kapłaństwo nie jest zatem funkcją czysto administracyjną, lecz głęboko duchową rzeczywistością, zakorzenioną w samej istocie Kościoła.
Dzisiejszy świat pędzi można powiedzieć coraz szybciej. I choć mamy co rusz jakieś ułatwienia, nowoczesne urządzenia, aplikacje i wspaniałe rozwiązania, które dają różne możliwości to sfera duchowa człowieka pozostaje można powiedzieć na tradycyjnych rozwiązaniach. Nie udoskonalimy jej w żaden mechaniczny i sztuczny sposób. A przecież harmonia miedzy naszym ciałem i duchem jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania i w ogóle do życia. Ogromną pomocą we właściwym rozwijaniu i wspieraniu sfery duchowej człowieka są właśnie kapłani. To oni powołani przez Pana Boga, aby służyć innym, otrzymują bardzo odpowiedzialne zadanie nie tylko głoszenia Królestwa Bożego, ale też prowadzenia ludzi drogą do wieczności. Dość często można się spotkać z takim stwierdzeniem, że kapłaństwo to zawód, ale czy wobec tego małżeństwo to również zawód? Każdy człowiek podejmuje się różnych zadań i tym samym wykonuje pracę, księża również. Jednak poprzez Sakrament Kapłaństwa zostali oni wezwani do bardzo odpowiedzialnego zadania, a mianowicie do prowadzenia powierzonych im ludzi do zbawienie. Jeżeli ktoś myśli nadal, że to zawód jak każdy inny, to proszę o uświadomienie sobie, że wybierając kapłaństwo, ci młodzi ludzie wzięli na siebie nie tylko odpowiedzialność za siebie, ale też za tych, do których zostaną skierowani. Wraz ze święceniami przed kapłanem otwierają się ogromne możliwości, ale też każdy z nich dostaje wówczas ważne zadania, z których kiedyś będzie rozliczony.
Kapłaństwo sakramentalne składa się z trzech stopni: diakonatu, prezbiteratu (kapłaństwa właściwego) i episkopatu (biskupstwa). Każdy z tych stopni ma swoje szczególne zadania, ale wszystkie są skierowane ku służbie Ludowi Bożemu. Biskupi posiadają pełnię sakramentu święceń i są następcami Apostołów. Prezbiterzy, czyli kapłani, działają w jedności z biskupem, głosząc słowo Boże, sprawując Eucharystię i inne sakramenty oraz prowadząc wiernych do zbawienia. Diakoni, choć nie sprawują Eucharystii, są powołani do służby słowa, liturgii i miłości, będąc szczególnymi świadkami Chrystusa Sługi (por. KKK 1554–1571).
Myślę, że każdy z nas zna niejednego kapłana. Osobiście mogę powiedzieć, że jest ich dużo. Pełnią różne funkcje, są w różnych miejscach, jedni są kapłanami kilka lat, inni zdecydowanie więcej. I mimo tego, że różnią się wyglądem, charakterem i wiekiem to łączy ich jedno, wszyscy są następcami Apostołów. Dlatego może warto w tym miejscu uświadomić sobie, że należy się im przede wszystkim nasz szacunek. A z tym niestety różnie u nas bywa. Jako dziecko spotykałam się często z takim gestem ludzi starszych w mojej rodzinie, który wydaje mi się wyraża pięknie to co jest najważniejsze. A mianowicie całowanie rąk kapłana podczas powitania. Gest, który z pewnością wywołuje w nas mieszane uczucia i pewnie różne myśli. Jednak pozwólcie, że posłużę się słowami wyjaśniającymi takie powitanie, które nie ukrywam jako dziecko bardzo mnie szokowało. Otóż chodzi o to, że w ten sposób ludzie wyrażali szacunek i wdzięczność kapłanowi, ponieważ to jego dłonie dotykają Ciała Chrystusa pod postacią chleba, a następnie karmią nas w czasie Komunii Świętej. I można pójść dalej tym tokiem rozumowania… to te dłonie udzielają sakramentów i błogosławią. Znak widzialny, gest może budzący różne emocje, jednak w swej istocie oddający to o czym wspomniałam – ogromny szacunek wobec kapłana – który jest wybrany przez samego Boga.
Chrystus ustanowił sakrament kapłaństwa podczas Ostatniej Wieczerzy, kiedy powiedział do Apostołów: „To czyńcie na moją pamiątkę” (Łk 22,19). Przekazując im władzę sprawowania Eucharystii, Chrystus powierzył im także misję głoszenia Ewangelii i prowadzenia wspólnoty wierzących. Kapłaństwo, podobnie jak małżeństwo, jest nazywane „sakramentem służby komunii” (KKK 1534). Nie jest darem dla własnej chwały, lecz wezwaniem do oddania życia na wzór Chrystusa, który „nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć” (Mt 20,28). Kapłan działa in persona Christi – w osobie Chrystusa – szczególnie podczas sprawowania Eucharystii sakramentu pokuty.
Pozostaje więc kwestia trochę trudniejsza do zauważenia i na pewno nie tak łatwa do zrealizowania. O ile poprzez udzielane sakramenty kapłan pomaga ludziom kroczyć właściwą ścieżką, to równie ważne jest nieustanne prowadzenie i kształtowanie sumień oraz wspieranie w różnych zmaganiach, przeciwnościach i trudnościach. Pan Bóg dał nam kapłanów, aby byli bliżej ludzi i aby towarzyszyli nam nie tylko w czasie ważnych wydarzeń, ale również w naszej codzienności, która nie ukrywajmy wcale nie jest taka łatwa. To dzięki nim często otrzymujemy wsparcie i pomoc, ponieważ są takim łącznikiem między Bogiem a człowiekiem. Poprzez rozmowę, bycie z ludźmi, budowanie wspólnoty łatwiej im rozeznawać i prowadzić swoje owieczki do wiecznej chwały.
Przyjęcie sakramentu kapłaństwa wyciska na duszy niezatarte znamię – „charakter sakramentalny”, który sprawia, że kapłan na zawsze pozostaje wyświęcony do służby Bogu (KKK 1582). Łaska sakramentu uzdalnia do działania w mocy Ducha Świętego, do prowadzenia ludu Bożego, do modlitwy i ofiary oraz do życia zgodnego z powołaniem.
Na koniec moja krótka refleksja oraz zachęta do przyjrzenia się pięknej inicjatywie jakim jest Dzieło Duchowej Adopcji Kapłanów. Zapraszam do zapoznania się nie tylko z zasadami tego dzieła, ale również poczytania historii i świadectw zarówno kapłanów, jak i osób podejmujących się tej adopcji. Pomyślmy zatem czy z naszej strony to będzie tylko tyle, czy może aż tyle…? Oby nigdy nie zabrakło nam dostępu do kapłana, a tym samym do Sakramentów Świętych. „Kapłanów swoich dał nam Bóg, by nas bronili z mocy złego, aby z ciernistych wiedli dróg zbłąkane owce wprost do Niego…”
Aleksander Ćwik – redemptorysta,
posługujący w Tuchowskiej Bazylice
Kinga Kara – nauczycielka,
pracująca w Ochronce w Tuchowie