12.09.2020

Wychowanie i cnoty

Czym jest narodowość dla narodu, tym wychowanie dla pojedynczego człowieka, dla każdokrotnego pokolenia[1] – 

tak stwierdza bł. Edmund Bojanowski kiedy analizuje ówczesną sytuację społeczno – kulturową naszej Ojczyzny. Dostrzegł, że aby odrodzić naród, należy położyć najmocniejszy fundament – wychowanie dziecka.

Przyglądając się współczesnej kulturze dostrzegamy, jak łudzi się obecnie człowieka iluzją szczęścia zdobytego  łatwo, szybko, bez wysiłku. Jednak realnie nie jest to możliwe, podobnie jak kształcenie intelektu bez równoczesnego wychowania uczuć i woli. Dlatego tak istotne jest wychowanie całego człowieka, integralnie, jego ciało i duszę. Jest to zadanie priorytetowe. Widział to już sam Bojanowski, dlatego też jego pedagogika jest ponadczasowa, aktualna do współczesności.

Podstawowym środowiskiem wychowawczym jest rodzina, natomiast instytucje wspomagają proces wychowawczy. Dlatego też tak istotne jest aby oba te środowiska uzupełniały się nawzajem. By więź człowieka z dobrem i prawdą utrwalana była najpierw poprzez zewnętrzne kierowanie a w miarę dojrzewania osoby, wybierane były samodzielnie, gdyż chroniąc dobro i prawdę człowiek nie wejdzie w dialog ze złem, fałszem. A to już jest kategoria wolności osoby wyrażającej się w wierności prawdzie i dobru. Pomocą w tym stawaniu się człowiekiem jest troska o kształtowanie charakteru poprzez formowanie cnót. Bł. Edmund zwrócił szczególną uwagę na te, które charakterystyczne są dla dziecięctwa duchowego, tego które jest podstawową godnością każdego człowieka, czyli: pokora, prostota, szczerość i niewinność, skromność, otwartość. W całym procesie nauczania ważne są relacje jakie panują między nauczycielem a uczniem, stąd tak fundamentalna jest życzliwość i miłosierdzie. Życzliwość jako relacja osobowa oraz miłosierdzie jako jałmużna duchowa, czyli ofiarowanie konkretnej osobie tego, czego najbardziej potrzebuje, czyli godności, osobowych relacji i wiedzy. A chodzi o to, by uczeń, wychowanek osiągnął w przyszłości samodzielność i autonomię intelektualno – moralną.

Rodzina jako naturalne środowisko życia dla każdego człowieka potrzebuje mądrego wsparcia, gdyż to w niej człowiek może i powinien rozwijać się integralnie. Takie wychowanie bez pomijania jakiegokolwiek obszaru rozwojowego było głównym motywem tworzenia ochronek przez bł. Edmunda Bojanowskiego. Chciał by z jednej strony odciążyć rodziców, którzy całymi dniami przebywali na robotach i zaopiekować się sierotami pocholerycznymi, ale jeszcze bardziej by ochronić polskie zwyczaje z których rodzą się obyczaje. Już ówcześnie wiele prądów nowoczesnych dotykało polską kulturę. Bojanowski chciał by odrodzenie zaczęło się od najmłodszych, dlatego integralna pedagogika, wykorzystująca żywioły tkwiące w narodzie. Powstające ochronki  miały na celu służbę rodzinie, ale także były otwarte na potrzeby środowiska. Forma organizacji ochron nie była przypadkowa, nieprzemyślana. Edmund Bojanowski brał pod uwagę czynniki filozoficzne, religijne, analizował dzieje. Wszystko to w odniesieniu do Kościoła. Dzisiaj Siostry Służebniczki BDNP dostrzegają, jak bardzo dziedzictwo przekazane przez Bojanowskiego jest aktualne, szczególnie misja wspierania rodziny w jej funkcji wychowawczej.

Współczesny kryzys rodziny wypływający z naporu idealizmu a odwróceniem się od personalistycznej wizji człowieka, niesie za sobą wiele konsekwencji. Wśród nich generowanie współczesnej kultury, za którą człowiek jest odpowiedzialny. Bo to w niej człowiek urzeczywistnia samego siebie. Dlatego tak istotnym wezwaniem współczesnej kultury jest, by tworzyć warunki do pełnego rozwoju człowieka jako osoby, ochrony wartości w rodzinie. Skoro rodzina jest wytworem natury a natura obejmuje w człowieku to, co jest cielesne i duchowe, stąd tak ważne jest zobowiązanie człowieka do rozumowego kierowania swoimi czynami.

Kolejne artykuły to propozycja realizacji programu współpracy między ochronką a rodziną, by działania wychowawcze były ukierunkowane dla każdego członka rodziny. Całościowy program oparty na współdziałaniu dwóch podstawowych środowisk wychowawczych dla dziecka, oparty na rozumowym kierowaniu czynami każdej osoby, może być okazją do uczynienia wielkiego kroku ku ochrony wartości rodziny.

 

s. Dorota Gościńska

 

 

 

 

[1] E. Gigilewicz, M. Opiela (red), Prace, szkice, notatki Edmunda Bojanowskiego, tom I, str. 238.

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Polityka prywatności